Rzecz się działa u mnie w Biurze, w 2013 roku.
Historia autentyczna.
Przyszła do mnie Klientka, która chciała otworzyć własną działalność gospodarczą i szukała Biura Rachunkowego, które by ją rozliczało.
Pani w średnim wieku, elegancko ubrana, miała tylko jeden feler – trochę sepleniła. I w sumie z tego powodu nie doszło między nami do współpracy. Może też ja nie byłem zbytnio domyślny, nie potrafiłem się wsłuchać w głos Klienta. Zwłaszcza w głos lekko sepleniący.
Pani powiedziała, że kupi „futraka” (?) cokolwiek to miało znaczyć i chciałaby go jakoś rozliczyć.
Bardzo była oburzona, gdy spytałem ją „Pani Marzeno, a co to takiego ten futrak?”
Spytałem, bo nigdy o czymś takim nie słyszałem. Futrak, czy to coś z futra, czy to jakiś zwierz. Diabli wiedzą.
Tak czy inaczej Pani się obruszyła, rzuciła fochem i wyszła.
Później okazało się, że chodziło jej o ….. https://pl.wikipedia.org/wiki/Food_truck
Food Trucka.
Także pamiętajcie o dykcji podczas rozmów biznesowych